Wysoka mobilność zawodowa świadczy o dobrej sytuacji w gospodarce

Fakt

Sytuacja na rynku pracy towarzyszące pandemii COVID-19 była katalizatorem zmian. W Stanach Zjednoczonych ukute nawet zostało pojęcie „wielkiej rezygnacji” – masowego porzucania dotychczasowych miejsc pracy przez Amerykanów w 2021r. O ile w ostatnich miesiącach 2019,a więc przed wybuchem pandemii,z dotychczasową pracą rozstawało się ok 3,5 mln Amerykanów miesięcznie, to na przełomie roku 2021 i 2022 liczba ta wynosiła ok. 4,5 mln. Rekordowo niskie bezrobocie wskazuje, że ci ludzie dość szybko znaleźli nowe zatrudnienie – pandemia była dla nich bodźcem, by przenieść się do pracodawcy „lepszego” – tj. oferującego wyższe wynagrodzenia, lepsze warunki pracy oraz możliwość rozwoju.

Amerykański, liberalny model rynku pracy charakteryzuje się bardzo dużą dynamiką – z jednej strony łatwo jest tam zwolnić pracownika, a z drugiej – podjąć nową pracę czy dobrowolnie rozstać się z obecnym pracodawcą .

W Polsce niestety nie dysponujemy tak dokładnymi danymi. Mamy jednak badania wykonywane na zlecenie firm zajmujących się pośrednictwem pracy. Badanie takie zostało przeprowadzone np. w roku 2022 przez portal Pracuj.pl i wskazało, że także Polacy są zainteresowani poprawą swojej sytuacji zawodowej przez zmianę miejsca pracy. Zgodnie z tym badaniem prawie 1/3 pracowników rozpoczęła pracę dla obecnego pracodawcy w roku 2020 lub później – wskazuje to na dużą aktywność polskich pracowników w sferze poszukiwania pracy.  Badanie to pokazało także, że najbardziej skłonni do zmiany pracy są najmłodsi pracownicy– może to wynikać zarówno z pokoleniowych preferencji „zetek” oraz z faktu, że jako osoby młode nie mają jeszcze zobowiązań rodzinnych. Są więc bardziej skłonne do ryzyka.

Przede wszystkim trzeba jednak pamiętać, że mobilność pracowników jest zjawiskiem bardzo korzystnym dla gospodarki. Wielokrotnie mówiliśmy, że w warunkach niedoboru siły roboczej bardzo ważne jest, by pracujący byli zatrudnieni w firmach o największej produktywności. Jest to dobre zarówno z perspektywy makroekonomicznej, jak i indywidualnego pracownika. Produktywne firmy oferują bowiem znacznie wyższe wynagrodzenia oraz lepsze możliwości rozwoju. Zamiast narzekać na rzekomą „nielojalność” pracowników należy się cieszyć – to dowód na to, że gospodarka się rozpędza.